jaskiniar
02-06-2023 00:21:46
Tytuł: puzzle pamięci
A teraz z innej beczki... - kolejne nabytki do mojej kolekcji szklanych
negatywów. Pochodzą z Francji, z okresu od przełomu wieków (XIX/XX) - do
lat 30-tych XX wieku.
Negatyw w kopertce, na niej opis, którego wynika, że zdjęcie zostało zrobione w 1903 roku, a przedstawia kościół w Le Folgoet.
Ten sam kościół fotografował - mniej więcej w tym czasie francuski fotograf, Séraphin-Médéric Mieusement [_ https://commons.wikimedia.org/wiki/File:%C3%89glise_de_%C3%A9glise_du_Folgo%C3%ABt_Mieusement.jpg _]
Digitalizacja i opracowanie: "cyfrowa ciemnia".
Komentarze
jaskiniar
To o czym piszesz - to jedna z istotniejszych "rzeczy", które mnie tak "kręcą" w tym hobby. To nie jest najstarszy negatyw w mojej kolekcji - ale plasuje się w czołówce... :) Czasami funduję studentom, którzy odwiedzają mnie w pracy - w różnych sprawach - taką zabawę w podróż w czasie. Jeszcze nie trafiłem na kogoś takiego, na kim świadomość, że trzyma w ręku negatyw wykonany ponad 100 lat wcześniej - nie zrobiłaby wrażenia. Tego się nie da opisać - w sensie tego wrażenia :). Jako geolog cały czas mam do czynienia z rozmaitymi okazami, skamieniałościami, etc, liczącymi dziesiątki - a z reguły setki tysięcy lat, miałem w rękach kamień przywieziony przez pierwszą wyprawę Apollo z Księżyca. Ale patrzenie na "ułamek sekundy" zatrzymany w czasie 100-120 lat temu, spoglądanie w oczy ludziom, którzy wtedy żyli - to coś nie do opisania...
wosk
Cudo!
skpt
Nie wali się! Ależ tu różnych "smaczków" historycznych. Poza wszystkim, wzięcie w rękę takiego negatywu musi też przenosić w czasie. Zazdroszczę bez zawiści.
Glebsky
Ja to doskonale rozumiem, bo mam podobne odczucia. W rodzinie zawsze byłem uważany za nieco "walniętego", właśnie prze to, że z uporem maniaka zbierałem wszelkie przedmioty, które normalnie ludzie wyrzucają na śmietnik, a ja widziałem w nich świadków minionych wydarzeń. Zdjęcia, listy, "druki ulotne"... To wszystko przemawia do mnie słowami, które trudno jest jednoznacznie zidentyfikować, ale jest w nich coś... Coś, co pozwala się wczuć w okoliczności towarzyszące emocjom, ludzi mających w nich udział. A zdjęcia przemawiają szczególnie.
Jednak odważę się zaproponować Ci przeczytanie czegoś, w czym zawarłem nieudolnie parę myśli na ten temat, w kontekście fotografii. Mam nadzieję, że się nie pogniewasz...