Glebsky
26-04-2023 21:24:21
Tytuł: Gdzieś w Warszawie...
Jak sugeruje liczba na baloniku, jest to rok 2000, w Polsce rozkwita kapitalizm, co widać zarówno na drugim, jak i trzecim planie, ludzie są uśmiechnięci...
Żeby nie było, że wstawiam tylko obiekty muzealne, to one są wszystkie całkiem niedawno skanowane, a więc "świeże inaczej". W każdym razie świeże...
Komentarze
Janeq-2010
Byłem wtedy ~23 lata młodszy.
To jedyna zaleta tamtego czasu.
2 lat temu
kborowski
Minęła epoka od tego czasu. Kiedy to proste dolce vita udało się spie...yć?
2 lat temu
Glebsky
Dużo zależało od punktu "siedzenia". Ja akurat wtedy przepuszczałem moje życie przez palce, vulgo - marnowałem czas na głupoty. Niektórzy "robili kapitalizm" i żyło się im całkiem nieźle. Jeszcze inni, odkrywali, że w nowej rzeczywistości zupełnie nie potrafią sobie poradzić. Moim zdaniem, tak zwana "transformacja ustrojowa" była zjawiskiem dużo gorszym w porównaniu do samego ustroju. Bo ten, przynajmniej był względnie stabilny. Było bidnie, ale wiadomo było, na czym się stoi i koniec końców, można było całkiem nieźle się urządzić. A w trakcie przemian i po nich, nic nie było już pewne. Z dnia na dzień, z wozu, można było się znaleźć pod nim. Albo odwrotnie. I ten stan trwa do dziś...