28-01-2015 08:11
Tytuł: Janowskie
Zenit+ chyba Pentacon, Fomapan, JP 2004.
Komentarze
wosk
Bardzo ładne i dynamiczne
10 lat temu
Janeq-2010
Piękne...
10 lat temu
espresso
sympatyczny temat
10 lat temu
bavarsky
Mam przed sobą regulamin "Szkoły żołnierza konnego", który wydano po raz pierwszy w roku 1815, za cesarzewicza Konstantego.
Ów był tak dobry, że uchował się w II RP, gdzie Wojsko Polskie wydało - Regulamin kawalerji - w roku 1926. W części II, jest prawie identyczny jak ten z 1815 [zmiany tyczą popraw w archaizmach i dodano uaktualnione przeliczniki miar].
Do tego zdjęcia, ze "Szkoły..." wybiorę sobie cytacje tyczące "fizjonomii" ruchu konia:
-stęp, który "ani nadto śpieszny ani nadto skrócony, lecz miernie przedłużony być powinien, tak aby wszystkie konie jedną miarę kroku zachować mogły". Koń idący "stępą robi krok półtrzeciostopowy i w jednej minucie kroków takich 134 czyli około 50 sążni".
-kłus, który "jest najtrwalsze, dla poczyniającego zaś jeźdźca najniewygodniejsze poruszenie konia". "Jednostajny ruch pierwszą jest własnością kłusa, którego jedynie przez równe prowadzenie konia, spokojną i prostopadłą postawę i przez wolną rękę nabyć można"
- galop, przy czym koń idący miernym galopem "robi krok ośmiostopowy i takich kroków w minucie 114 czyli 130 sążni". Do galopu należy "wpadać początkowo z miernego kłusa, potem ze stępa, nareszcie i z miejsca".
- cwał, który "nie jest nic innego, jak galop tak mocny, jak tylko koń w stanie jest wyskoczyć".
Tutaj zresztą się zatrzymam.
Goczałkowski niech się na ten temat zza grobu wypowie - jak Ów uczył się przejścia z stępa w kłus, będąc kadetem w 2-gim szwadronie 1 pułku ułanów, którego dowódcą był kapitan Jarosiewicz, taką to historię opowiada:
"-Panie Gocołkowski! Pięty na dół! Palce do konia! Kolana od siebie! Pierś naprzód!... i trzaska po koniu, któren poczyna ze mną do koła ujeżdżali biegać; a ja prężę się całą siłą, aby to wszystko ze swoją biedną figurą wykonać. Niedługo jednak Jarosiewicz woła:
-Gocołkowski! Słysy wason! Pięty na dół! Kolana od siebie! i trzaskania się mnożą, dosięgające mnie już tą razą, a koń coraz bardziej gdy ze mną harcuje - Jarosiewicz biegnąc także za mną woła:
-Ty chudy kadecie! Sto djabłów zjadłeś! Słysys! Pięty na dół! Kolana od siebie! Kłusem! Osadzaj konia!"
Piękne zdjęcie.