26-10-2008 22:06
Tytuł: Geodeci w terenie rok 1955
Mój śp. Ojciec ( przy teodolicie) przy pracy w terenie. Aparat Altix V negatyw Agfa.
Komentarze
Janeq-2010
Ech, dawne 'analogowe' czasy - dziś wszystko skomputeryzowane
Foto
Super zdjęcie , zaraz przypomniały mi się zajęcia na Polibudzie
Grisza
Baba siedząca na kołku to dosyć fotograficzna sytuacja, trochę mi się dwuznacznie skojarzyła swoją drogą. A propos kołków to niefajnie jest jak na drugi dzień po wbiciu już ich nie ma bo się komuś przydały i całą zabawę trzeba zacząć od nowa - mnie by się nie chciało tego wyszarpywać a niektórym się chce. Na praktykach z geodezji to pół wsi chciało żeby im wymierzyć działki - a my biedni nie mający uprawnień studenci musieliśmy z żalem odmawiać. Z żalem bo rysowała się perspektywa zarobku w postaci płynów i zakąsek a tu nic z tego, uczciwość zwyciężyła
Fenix1957
" Sami Swoi" i trzy palce na miedzy to nie była i nie jest fantazja -)))
Najgorsze w tej pracy były zawzięte kobitki, które potrafiły rozwalić całą robotę siadając po prostu na kołku.
Przychodził milicjant i rozkładał ręce mówiąc " Panie gdyby to chłop to bym sobie poradził ale z babą bić się nie będę-)
irmi
ktoś opowiadał ,ze jakis rolnik krowę chciał umyc do zdjęcia
Fenix1957
Wiem coś o tej pracy - pomagałem jako " skoczybruzda" przez kilkadziesiąt lat. Ten teodolit ma sporo lat ale to Wild bardzo dokładna maszyna z górnej półki -) A zimno czasem było okrutnie.
Na rozgraniczeniach ( sporach) często obie strony miały w rękach siekiery i trzeba było być dobrym dyplomatą aby przetrwać.
Andrzej
Yoonson
patrzę na tę fotografię - i już wiem dlaczego niektórzy rolnicy (kiedy robię zdjęcie w plenerze) pytają mnie: "Pan Gieodeta z unii? Ja ma panie wszystko zaorane, wszystko!" Nasila się to, kiedy w plener zabieram w aluminowej walizce sprzęt, kiedy na statyw wpinam TLR'a...
sugar3
Poza modela stojącego przy łacie Korzystałem z takiego sprzętu, ale nieco nowszego (teodolitu, nie aparatu) na zajęciach geodezji. Miło je wspominam, chociaż pracy było sporo. Najgorzej jest gdy jest zimno, a trzeba spędzić kilka godzin w terenie, dłonie przymarzają do metalowych części, ale trzeba wycentrować, trafić w reper, wyostrzyć, odczytać, zapisać odczyt, sprawdzić, a później całą noc rysować mapę. Najciekawsze jest to gdy ludzie omijają geodetę szerokim łukiem albo zakrywają twarz... a tym się przecież zdjęć nie robi
irmi
tak tez się staram, jak amatorce niedzielnej przystało
rudi
irmi , no właśnie - czysto po amatorsku pstrykać kwiatki , pajączki , zwierzątka , ludzi , maszyny , wsio wsio Najlepiej na B&W i pakować w albumy jak leci żeby się ostało
k_falcman
ito, ludzie nadal lubią się fotografować
irmi
wcale nie musimy ,jesteśmy tylko amatorami ( w kazdym razie większość tutaj) możemy pstrykać kwiatki
rudi
Akurat dzisiaj gdzieś na jakimś blogu przeczytałem tekst pod fotografią bicykla - zdjęcie przedstawiało bicykl na tle Tamizy i (chyba) Big Bena - autor wysunął tezę iż w czasie kiedy to zdjęcie było zrobione nie było niczym nadzwyczajnym . Może niektórzy ówcześni używali słowa bliskoznacznego do gniota . Dzisiaj to "kawałek historii".
To zdjęcie artystycznie nie ma za wiele do zaoferowania - wartość jego nie określa się względem reguł ogólnie promowanych jako kryteria oceny fotografii - za to pokazuje czas , przez to jego wartość urasta do ogromnych rozmiarów . Nie wspominając o wartości emocjonalnej .
Musimy robić zdjęcia - takie normalne , codzienne , dokumentujące jakiś fragment naszej historii ...
rafaln70
super ! kawałek historii , lubie na zdjeciach takie małe smaczki - tu na przykład można odczytać dość dokładnie wzrost jednego z pozujących panów ...
irmi
czas zaklęty na celuloidzie
dziękuję bardzo , kto wie czy jakieś muzeum nie byłoby tym zainteresowane
Janeq-2010
A czy można odczytać dane filmu - może to przesławna AGFA PankineK