14-10-2014 00:51
Tytuł: TMX w C-41
Tyle da się uzyskać z filmu przeznaczonego do procesu zimnego po wyjęciu z maszyny w labie. Lubitelem 166B - Kodak T-Max 100 w C-41.
Komentarze
Polon
A to bardzo dziwny rezultat... i ciekawy jednocześnie!
Według wszelkich znaków na ziemi i niebie powinien całkowicie się odbielić do "pustej taśmy", szczególnie taki film jak T-Max, z wyjatkowo małą ilością srebra w emulsji...
Janeq-2010
jest klimacik
RagnarokIII
Lepiej bym tego nie ujął.
Adriano
To szum medialny. Tu jest wszystko: kotary (bo już nie firanki), mgła S...ka, pierścienie newtona, włos łonowy laborantki, śnieżyca, piktorializm......wierzba, że tylko Chopina puścić w tle i git.
RagnarokIII
Adriano napisał(a): A myślałem, że Grzegorz zrobił 'back to the roots'. |
Prawie - to przekaz z Cyfrowego Polsatu.
Adriano
A myślałem, że Grzegorz zrobił "back to the roots"....jedynie ramka zdradzała, że może nie jego.....
recha
To szum medialny. Tu jest wszystko: kotary (bo już nie firanki), mgła S...ka, pierścienie newtona, włos łonowy laborantki, śnieżyca, piktorializm......wierzba, że tylko Chopina puścić w tle i git.
A to bardzo dziwny rezultat... i ciekawy jednocześnie!
Według wszelkich znaków na ziemi i niebie powinien całkowicie się odbielić do 'pustej taśmy', szczególnie taki film jak T-Max, z wyjatkowo małą ilością srebra w emulsji...
Klatkę zeskanowałem wyjątkowo niechlujnie i faktycznie wszystko na tym zdjęciu poza mgłą i wierzbą jest niewątpliwie moją zasługą. Historia tego filmu jest krótka i tragiczna - kiedyś został oddany do złego labu, w złe ręce i jeszcze przy zwrocie zostało mi wciśnięte, że oddałem nie naświetlony negatyw. Faktycznie dostałem pustą taśmę i do wczoraj myślałem, że nic na niej nie ma.