24-10-2012 08:46
Tytuł: morze czarne
graflex 4x5 cala, obiektyw otworkowy, HP5 Plus
Komentarze
AndrzejRuszkowski
a lato było gorące tamtego dnia.
az miło powspominać
pozdrawiam wszystkich.
marctwain
Dla mnie to rozkolysanie też jest bijące. Takie zdjęcie albo trafia od razu albo wcale, jest też zdjęciem, dla mnie, którego nie trzeba rozbierać na czynniki pierwsze. Gada tylko całością.
sej
AnnaN napisał(a): Przepraszam, ale będę 'ględzić' (cyt. za sej)- podoba mi się mimo powyższych uwag. Czemu? Nie wiem. Może dlatego, że przemawia gdzieś ponad poczucie estetyki, do zupełnie innych rejonów mózgu. Może do uczuć (chociaż wątpię), może do wspomnień( nie sądzę). To jest mocne zdjęcie. I nic poza to nie potrafię powiedzieć. |
Ale w definicji hasła napisałem też: "Szukajmy natomiast z namysłem; narracji przemawiającej z fotografii, albo poddajmy się olśnieniu które nie wymaga żadnych uzasadnień i przemyśleń."
No i nagle poczułem, że jestem już zmęczony...
maciejka
No to ja "posrodku" Fota super przemawia ... horyzontu przez srodek nie lubie ...
niektorzy mawiaja, ze kadrowanie to nie grzech .... aczkolwiek z drugiej strony sam sobie przeczac ... to powiem , ze otworkow kadrowac nie lubie !
Maciek
AnnaN
Przepraszam, ale będę "ględzić" (cyt. za sej)- podoba mi się mimo powyższych uwag. Czemu? Nie wiem. Może dlatego, że przemawia gdzieś ponad poczucie estetyki, do zupełnie innych rejonów mózgu. Może do uczuć (chociaż wątpię), może do wspomnień( nie sądzę). To jest mocne zdjęcie. I nic poza to nie potrafię powiedzieć.
DAAD
Za Keraltok niestety.
keraltok
AnnaN napisał(a): Niepokojące, dobre. |
Będę nieco odmiennego zdania.
Nasuwa mi się pytania:
Jaki jest powód zastosowanej techniki, jeżeli można powyższy obraz wykonać zwykłym obiektywem. Kontrolować kadr na matówce. Łódź tnąca linię horyzontu zupełnie do mnie nie przemawia, kadr podzielony na pół też traci na dynamice.
AnnaN
Niepokojące, dobre.
marctwain
Przepraszam, ale będę 'ględzić' (cyt. za sej)- podoba mi się mimo powyższych uwag. Czemu? Nie wiem. Może dlatego, że przemawia gdzieś ponad poczucie estetyki, do zupełnie innych rejonów mózgu. Może do uczuć (chociaż wątpię), może do wspomnień( nie sądzę). To jest mocne zdjęcie. I nic poza to nie potrafię powiedzieć.
Ale w definicji hasła napisałem też: 'Szukajmy natomiast z namysłem; narracji przemawiającej z fotografii, albo poddajmy się olśnieniu które nie wymaga żadnych uzasadnień i przemyśleń.'
No i nagle poczułem, że jestem już zmęczony...
Dalej, w wątku "- nowe rozdanie" Andrzeju napisałeś :
" Oceniając fotografię, nie patrzmy na nią jak na dokument - dowód istnienia przedmiotu z fotografii. Fotografia jest tylko śladem przedmiotu i tajemnicą okoliczności jej powstania. Fotografia nie udziela odpowiedzi, tylko szuka kontaktu w naszej wrażliwości. Pierwszym pytaniem niewymagającego widza – wiodącym na manowce - jest pytanie o realizm. Olejmy to pytanie. Szukajmy dowodów wyobraźni fotografa i ustalmy, czy w tej wyobraźni panuje porządek i konsekwencja. Dobra fotografia destabilizuje nasze nawyki i przyzwyczajenia do szanowania prawdy za wszelką cenę. W towarzystwie dobrej fotografii wolimy od beznamiętnej prawdy: fantazjowanie, marzenia, filozofowanie, medytacje. Cieszymy się zdziwieniem i odkrywamy skłonności do refleksji. "