07-09-2012 09:13
Tytuł: Hebert
Boliwijski emigrant na irlandzkiej ziemi. Po pieciu latach wrocil do Boliwii, do rodziny, do dzieci - nie widzieli sie 5 lat.
Komentarze
RagnarokIII
babcia napisał(a): zlosliwy Ty |
Nie złośliwy, a dociekliwy i precyzyjny

Edyta doda że w tym wypadku też niepewny, bo już parę lat minęło.
babcia
RagnarokIII napisał(a):
Po produktach niestety nie widać lokalizacji giełdy ![]() |
zlosliwy Ty, nie ma takiej drugiej w starym wiktorianskim budynku, teraz jest w remoncie - chwilowo przrrwanym-nie wiem dlaczego. Centrum Booblina to jest tak tak.
RagnarokIII
babcia napisał(a):
no przeciez po produktach przy Hebercie znajdujacych sie widac, ze warzywno owocowa a ze gielda to potwierdzam ![]() |
Po produktach niestety nie widać lokalizacji giełdy

babcia
RagnarokIII napisał(a): Jeśli to giełda warzywno-owocowa w centrum Dublina to bywałem tam z szefem na zakupach. |
no przeciez po produktach przy Hebercie znajdujacych sie widac, ze warzywno owocowa a ze gielda to potwierdzam

clarksontop
bardzo mi się podoba z tą opowieścią
Gata
dumną ma postawę
FILIP
Według mnie bardzo dobre
Grisza
Dobry dokument, nieźle zilustrowany tym portretem, bo jakby nie było istota przekazu w moim odczuciu siedzi tutaj w tym co w opisie i komentarzach babci
babcia
Janeq-2010 napisał(a): Boliwia; czy to tam pętał się słynny Che Guevara? ![]() |
jakos tak, Boliwia jest bardzo biedna, stad desperacja mojego kolegi Heberta, Boliwia jest takze bardzo skorumpowana, z tego co mowil Hebert, produkuje si tam duzo narkotykow, ale nie jest tam powszechna narkomania, jesli juz to alkohol jest tym intruzem, ktory wyniszcza czesc spoleczenstwa. Hebert pochodzi z innych warstw spolecznych, tych ktorzy maja sie lepiej, trzymaja fason, ze tak powiem.
RagnarokIII
Jeśli to giełda warzywno-owocowa w centrum Dublina to bywałem tam z szefem na zakupach.
babcia
RagnarokIII napisał(a): Świetny portret, a i miejsce wydaje się znajime ![]() |
moja fabryka

Janeq-2010
babcia napisał(a):
Mysle,ze tak. Hebert po powrocie otworzyl beer agency - cokolwiek to znaczy oraz kafejke internetowa-jest szczesliwy i niezalezny, ale lata spedzone na emigracji to takze wspaniali przyjaciele, za ktorymi bardzo teskni. Boliwia jest przeciez tak daleko... |
Boliwia; czy to tam pętał się słynny Che Guevara?

RagnarokIII
Świetny portret, a i miejsce wydaje się znajime
babcia
jacy z nich kapitalisci i krwiopijcy? heh
babcia
Malczer napisał(a):
Nie, zapewne 300 dni deszczu w roku wypłukało mu pigment ![]() |
ja nie wiem co z tym deszczem, tutaj az tak nie pada, przynajmniej w Booblinie, wiaodmo sa pory deszczowe ale teraz jest od tygodnia slonce codziennie - co drugi dzien wieje ale nie pada i jest cieplo-jutro ma byc 20 dzis jest chlodniejszy dzien i zapowiadaja 19, lato bylo jednak okropne brrr, ale nie ma tutaj burz wlasciwie

Malczer
implicite napisał(a): Kapitaliści krwiopijcy przyłożyli do tego ręce? |
Nie, zapewne 300 dni deszczu w roku wypłukało mu pigment

implicite
babcia napisała:kolor troche stracil na ziemi irlandzkiej heh ![]() |
Kapitaliści krwiopijcy przyłożyli do tego ręce?
babcia
Malczer napisał(a): Sympatyczny Indianin ![]() Znałem takiego południowoamerykańskiego z Chile, kolor jego skóry, na żywo, jest nie do opisania, tv tego nie oddaje. |
super facet naprawde, uczynny i mily, kolor troche stracil na ziemi irlandzkiej heh

Malczer
Sympatyczny Indianin
Znałem takiego południowoamerykańskiego z Chile, kolor jego skóry, na żywo, jest nie do opisania, tv tego nie oddaje.
babcia
implicite napisał(a): Czy to historia z happy endem? |
Mysle,ze tak. Hebert po powrocie otworzyl beer agency - cokolwiek to znaczy oraz kafejke internetowa-jest szczesliwy i niezalezny, ale lata spedzone na emigracji to takze wspaniali przyjaciele, za ktorymi bardzo teskni. Boliwia jest przeciez tak daleko...
implicite
Czy to historia z happy endem?
babcia