Autor

kotydwa

17-05-2012 12:41

Tytuł: Robactwo_17

Canon F1-New + Canon 50/3,5 Macro. Tmax100 w D23 1+1. Skan z odbitki - Foma Brom, gradacja normalna, w Dr Beers. Obydwa wywoływacze składane samodzielnie.

Komentarze

qliver

qliver

sej napisał(a):
Przyrządzenie dania z winniczków nabiera uzasadnienia kulinarnego
[...]
Na stole szklanka schłodzonego białego wina dopełni niebka w gębie.


Czy to nie wyczerpuje czasem znamion "znęcania się ze szczególnym okrucieństwem" albo wręcz "ślimakobójstwa" (nie przedawnia się)?...

13 lat temu
rbit9n

rbit9n

Malczer napisał:
Zostańmy przy tym winie i chlebku z masłem czosnkowym.
No ewentualnie, jak się wino skończy to może być wódka, też schłodzona

to ja zostanę przy staropolskiej lornecie z meduzą.

13 lat temu
Gata

Gata

13 lat temu
analogowiec

analogowiec

sej napisał(a):
analogowiec napisał(a):
Czyli tak jak z rakami, a ja myślałem, że przed 'kąpielą'
Agatka miała rację


Bo Agatka ma intuicję kulinarną.
Pozdrawiam Agatkę.

a ja raczej nie, bo chciałem do nich strzelać...

13 lat temu
sej

sej

analogowiec napisał(a):
Czyli tak jak z rakami, a ja myślałem, że przed 'kąpielą'
Agatka miała rację


Bo Agatka ma intuicję kulinarną.
Pozdrawiam Agatkę.

13 lat temu
analogowiec

analogowiec

Czyli tak jak z rakami, a ja myślałem, że przed 'kąpielą'
Agatka miała rację

13 lat temu
sej

sej

analogowiec napisał(a):
sej napisał(a):

... Teraz należy ślimaczki uśmiercić ...

ale jak ?


"Wstawiamy na ogień gar z wodą; wsypujemy łyżkę soli, „ pięćdziesiątkę”
octu i doprowadzamy do wrzenia. Wrzucamy do wrzątku ślimaczki i gotujemy 7 minut."
Giną w pierwszej minucie.

13 lat temu
Malczer

Malczer

sej napisał(a):
Na stole szklanka schłodzonego białego wina dopełni niebka w gębie.

Zostańmy przy tym winie i chlebku z masłem czosnkowym.
No ewentualnie, jak się wino skończy to może być wódka, też schłodzona

13 lat temu
analogowiec

analogowiec

sej napisał(a):

... Teraz należy ślimaczki uśmiercić ...

ale jak ?

13 lat temu
sej

sej

Przepis na winniczki podaję bo:

analogowiec napisał(a):
sej napisał(a):
Ślimaczki, jak ten na zdjęciu, są pyszne - ja jem.
Nie jem z głodu tylko z rozpusty.

to ja poproszę o przepis przygotowania na PW


Przyrządzenie dania z winniczków nabiera uzasadnienia kulinarnego
gdy schwytamy (lub kupimy), około 35-45 sztuk. W pierwszym etapie
poddajemy ślimaczki głodówce. Wkładamy je do wiadra lub gara o dużej
średnicy dna. Na dno wysypujemy dwie garście otrąb pszennych a naczynie
przykrywamy napiętymi rajstopami żony, lub sąsiadki. Należy to zrobić
akuratnie, ponieważ ślimaczki w ucieczce wcale nie są takie powolne.
Areszt trwa nie mniej niż 5 dni. W piątym dniu wybieramy wszystkie do mycia
w zimnej wodzie. Kolej na test „na przetrwanie”. Leżące na dnie zlewozmywaka
ślimaczki, posypujemy obficie solą. Na znak protestu wypuszczą trochę pianki
i bąbelków. Osobniki które nie protestują wyrzucamy – nie żyją zapewne.
Pozostałe jeszcze raz dokładnie płuczemy, myjemy. Teraz należy ślimaczki
uśmiercić. Wstawiamy na ogień gar z wodą; wsypujemy łyżkę soli, „ pięćdziesiątkę”
octu i doprowadzamy do wrzenia. Wrzucamy do wrzątku ślimaczki i gotujemy 7 minut.
Cedzakiem je wyławiamy i studzimy. Małym widelczykiem wyciągamy tuszki ze skorupek,
nożykiem odcinamy „stopę” od reszty – ową resztę wyrzucamy- zostawiamy
stopę i skorupkę. Skorupki wkładamy do gara z wodą mocno osoloną – gotujemy godzinę.
Tuszki też do gara z wodą, solą do smaku, pokrojonymi w słupki : selerem, pietruszką,
marchewką, cebulką i szczyptą majeranku. Gotujemy nie krócej jak dwie godziny-
lekko się w garnku pyrli.
W czasie gotowania nie nudzimy się. Robimy bowiem masło czosnkowe z masła
zwyczajnego: czosnek gnieciemy, natkę pietruszki drobniutko kroimy, szczyptą soli
i pieprzu doprawiamy a, wszystko razem umerdamy.
Ostudzone skorupki napełniamy masłem czosnkowym, na tyle tylko, aby po dwie
tuszki ślimaczka w każdej skorupce zmieścić.
W ostatnim etapie, układamy skorupki na blaszce otworkami do góry – aby masło
się nie wytopiło- blaszkę do piekarnika na 20-minut ( 150 o C).
Na stole szklanka schłodzonego białego wina dopełni niebka w gębie.

13 lat temu
Janeq-2010

Janeq-2010

sej napisał(a):
Ślimaczki, jak ten na zdjęciu, są pyszne - ja jem.
Nie jem z głodu tylko z rozpusty.


Jak najbardziej popieram pychotki!!!

13 lat temu
analogowiec

analogowiec

sej napisał(a):
Ślimaczki, jak ten na zdjęciu, są pyszne - ja jem.
Nie jem z głodu tylko z rozpusty.

to ja poproszę o przepis przygotowania na PW

13 lat temu
implicite

implicite

Malczer napisał:
implicite napisał:
To nie robak tylko ryba.

To jest kolejny przykład na to, że nie zawsze z Unii trzeba brać przykład.

Gadanie, Unia bawi, uczy, wychowuje.

13 lat temu
Malczer

Malczer

sej napisał(a):
Ślimaczki, jak ten na zdjęciu, są pyszne - ja jem.
Nie jem z głodu tylko z rozpusty.

Wolę wódkę

13 lat temu
Malczer

Malczer

implicite napisał(a):
To nie robak tylko ryba.

To jest kolejny przykład na to, że nie zawsze z Unii trzeba brać przykład.

13 lat temu
sej

sej

Malczer napisał(a):
sej napisał(a):
Robactwo. Co to za gromada systematyczna?

Mięczaki. Mollusca.
Robactwo, tego się nie je, chyba że z głodu ...


Ślimaczki, jak ten na zdjęciu, są pyszne - ja jem.
Nie jem z głodu tylko z rozpusty.

13 lat temu
implicite

implicite

To nie robak tylko ryba.

13 lat temu
kotydwa

kotydwa

sej napisał(a):
Robactwo. Co to za gromada systematyczna ?
Na lekcjach przyrody nigdy nie łaziłem na wagary.
Jedynie 'na religię' chodziłem grać w piłkę.


To gromada z gatunku miękkiego i delikatnego podejścia do tematu - bo zwyczajnie lubię całe to pełzające/skaczące/latające/etc towarzystwo. Tu, na AT, zbiorcza nazwa dla moich pstryków wszystkiego, co mniejsze od piąstki dziecka

13 lat temu
Malczer

Malczer

sej napisał(a):
Robactwo. Co to za gromada systematyczna?

Mięczaki. Mollusca.
Robactwo, tego się nie je, chyba że z głodu ...

13 lat temu
sej

sej

Robactwo. Co to za gromada systematyczna ?
Na lekcjach przyrody nigdy nie łaziłem na wagary.
Jedynie "na religię" chodziłem grać w piłkę.

13 lat temu