Tytuł: robactwo_04

kotydwa

Czosnkowanych nie próbowałem Jakoś tak wolę je w obiektywie niż na języku. Męczy mnie (w związku z ich powolnością) pomysł postawienia ich przed wielkim formatem, może zdążę (łooo maaatkoooo, śliiimaaak miii ucieeeekł z kaaadruu). Wymacałem bardzo ładne stanowisko winniczków nad pewnym stawem, tak więc aby do wiosny.

MartaW

DAAD napisał: Fajne. Uwielbiam zapiekane w maśle czosnkowym.

Nie dam! Nie wolno!

Miałam kiedyś winniczka jako zwierzątko domowe.
Nazywał się Kuba i bardzo się zaprzyjaźniliśmy.
Mieszkał na mojej szafie i bardzo lubił, gdy go brałam do ręki.
Nie bał się mojego dotyku, wyłaził ochoczo ze swojej skorupki, jadł z mojej dłoni i w ogóle...

Od tego czasu cała jego rodzina ma u mnie specjalne względy

MartaW

DAAD napisał: Fajne. Uwielbiam zapiekane w maśle czosnkowym.

Nie dam! Nie wolno!

Miałam kiedyś winniczka jako zwierzątko domowe.
Nazywał się Kuba i bardzo się zaprzyjaźniliśmy.
Mieszkał na mojej szafie i bardzo lubił, gdy go brałam do ręki.
Nie bał się mojego dotyku, wyłaził ochoczo ze swojej skorupki, jadł z mojej dłoni i w ogóle...

Od tego czasu cała jego rodzina ma u mnie specjalne względy

Janeq-2010

no pewnie; rogacz...

DAAD

Fajne. Uwielbiam zapiekane w maśle czosnkowym.

RagnarokIII

wiedziałem, że wiesz..