Zakupiłem taki papier, jestem po pierwszych zabawach, ale jakoś mi się nie podoba. Zapewne papier ok, tylko robię coś nie tak. Wywołałem w eukobromie...
Nie jestem specjalistą ciemniowym, metodą prób i błędów dobieramy filtr, potem czas i cyk. Jak to nie wystarczy, to maskowanie, w ekstremalnych sytuacjach maskowanie na różnych gradacjach...
Szanowni, macie jakieś doświadczenia z tym papierem?
Nie.
A co Ci się nie podoba? Kontrast, odcień, zadymienie? Jeśli jesteś przyzwyczajony do Ilforda, to musisz pamiętać, że papiery Fomy są bardziej kontrastowe - mniej więcej o jeden stopień, trzeba używać miększego (niższego w numeracji) filtra. Trochę na nim robiłem, szału nie ma, ale nie miałem też większych zastrzeżeń.
No właśnie chyba kontrast, ale też połysk wyszedł jakiś taki matowy...
W nowym tygodniu spróbuję jeszcze raz.
Ja używam. Ale jako półmat i z fenalem w14. A na błysk go suszyłeś? Na szybie, czy suszarce?
Suszyłem plecami do szyby, zwykle tak wysuszony papier ma jakby więcej blasku.
Ale już jestem spokojny, kumulacja błędów po mojej stronie. Przywyklem, że nawet pierwsze próby dają nadzieję, tu wyszło trochę gorzej :)
Ja nie mam specjalnie wielkich doświadczeń z różnymi papierami, ale ta Foma mi właśnie pasuje półmatowa, ze względu na kompromis uzyskiwanego kontrastu i niełapiącej odcisków palców powierzchni. Z kolei mgliste zdjęcia na matowym fomabromie 112 też bardzo do mnie gadają. Ale to wszystko kwestia gustów... Z Fomą fajnie, bo prosto można rolę papieru kupić i formatować podług woli. Tylko trzeba mieć rzeczywiście światłoszczelne pomieszczenie i jakiś pomysł na cięcie. No i papier z roli nie bardzo chce być płaski póki się go nie namoczy... :-)
"Suszyłem plecami do szyby, zwykle tak wysuszony papier ma jakby więcej blasku." A to już cecha emulsji - Adox MCC błysk suszony emulsją do powietrza jest u mnie połyskliwy, Foma faktycznie mniej. Czasem zdarza mi się na szybko suszyć baryt na elektrycznej suszarce, ale emulsją do płótna - większość papierów: Ilford, Maco, Adox ładnie odchodzą od tkaniny, a Foma - chyba właśnie Variant błysk przykleiła mi się do szmaty i zostały na niej kłaczki, musiałem płukać i suszyć inaczej. Fomę trzeba polubić...albo i nie
Raczej się polubimy, kolejna próba wyszła lepiej. Podtrzymuję i potwierdzam, papier ma umiarkowany połysk, nawet fajnie. Miałem małe doświadczenie z fomą ciepłotonową i wspominam ją dobrze.
Dzięki
Teraz już nieco mam, widziałem, oglądałem.